FOSYL, czyli Projekt Stówka (£20)

Nie do końca prawdą jest, co mi Ivan zarzuca, że ostatnio złożony i publicznie demonstrowany wycieczkowiec to pierwszy po latach niebytu – to trzeci! Prawdą za to jest, że przez ponad 3 lata dość dzielnie broniłem koncepcji utrzymania stanu w postaci tylko jednego roweru pozbywając się systematycznie i skutecznie stanów magazynowych. Niestety wygoda i pragmatyzm nakazały zacząć rozglądać się za czymś budżetowym. Noszenie między piętrami, niespokojne zerkanie w kierunku miejsca jego tymczasowego zapięcia… Do roboty daleko nie mam, więc oczekiwania wobec sprzętu niewygórowane: tanio, niekrzykliwie i na dużym wąskim kapciu. Poszukiwania, niezbyt intensywne, trwały kilka tygodni. W międzyczasie przewijał się pewien Batavus. Gdy kosztował 160zł oko przykuwał umiarkowanie, ale gdy cena spadała, a sprzedający chyba nie dostrzegał wysyłanych do niego wiadomości, moment pojawienia się kwoty 100zł kazał chwycić za słuchawkę i umówić się na odbiór. Wycieczka tramwajem, sprawdzenie, czy nie połamany i czy w ogóle jeździ – resztę ogarnę sam. Bez zbędnych targów płacę i do domu już nie wracam tramwajem. Jakżeż mi brakowało tego stanu, gdy rower zapinam do barierki starą szeklą niespecjalnie się przejmując tym, czy rano go jeszcze zobaczę. Dokładniejsze oględziny ujawniły wyjątkowo przyzwoite (jak na tę cenę) orurowanie. Rower miał być przysłowiowym wołem roboczym nie wywołującym żadnych zbędnych emocji, ale gdy wsiadłem…

To może być ciekawa przygoda i coś mi mówi, że może podążyć w niespodziewanych, a może nawet absurdalnych kierunkach. Ciekaw jestem, czy i ile dokładając da się jeździć na rowerze za stówkę. Na razie dołożyłem 5zł – tyle kosztowało mnie nowe siodło, gdy pierwotnie zastane przywitało nabiał prętami ;). Bez wątpienia cdn…

POSTRO!

Grabarz

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „FOSYL, czyli Projekt Stówka (£20)

  1. Pingback: Łah-Łah-Łah!!! | Krzywe Koło

Dodaj komentarz